poniedziałek, 9 listopada 2015

Zapomniana Nagość

Dziesiątki korytarzy, potłuczone szkło, graffiti i wystające ze ścian pręty zbrojeniowe. Nie było by w tym nic wyjątkowego gdyby nie to, że rozciągający się prawie na kilometr wzdłuż brzegu, zarośnięty bluszczem i kwiatami obiekt znajduje się sto metrów od głównej plaży malowniczo położonego chorwackiego miasta Primosten. Kontrast tego miejsca sprawił, że już po chwili instynktownie szukałem drogi do środka. Zwykły spacer okazał się podróżą w przeszłość.



Antoni, emerytowany chirurg, który podczas wojny domowej w Chorwacji walczył jako żołnierz na pierwszej linii, dobrze zna historię tego miejsca. Spotkałem go wychodząc oszołomiony z kompleksu. W trakcie rozmowy temat budynku, został zastąpiony pogawędką o polskiej literaturze, oraz o historii Polski i Chorwacji. Mój rozmówca osobiście tworzył najnowszą historię swego państwa - podczas wojny ojczyźnianej walczył jako żołnierz w pierwszej linii, i został zraniony w nogę odłamkami granatu. Przechodząc przez zrujnowane pokoje, w których dziury w ścianach odbudowuje natura, mój wzrok przenosił się z porośniętych bluszczem tarasów z których rozciąga się widok na piękne miasto Primosten, na ziejące pustką szyby wind a z nich na fantazyjne graffiti przedstawiające bezzębne, skrzywione w grymasie twarze. Resztki mebli wskazują że czas świetności tego miejsca przypadał na lata 80-90.



                                       Zdjęcie własnego autorstwa - Maria Lućicia

Ale do rzeczy. Maria Lućicia to niegdysiejszy zamknięty, okrążony drutem kolczastym skryty przed wścibskimi spojrzeniami hotel dla naturystów. Słowa Antonia nie jako potwierdzają spalone w słońcu sylwetki nieskrępowanych niczym starszych ludzi obozujących na plaży nieopodal nieczynnego obiektu. Wyglądają jakby zatrzymali się w czasie i nie dostrzegali upadku tego giganta. Antoni mówi o tradycji tego kraju, z którą wiele wspólnego miał właśnie ten ośrodek. Gdy w innych częściach świata podobne swobody nie przychodziły ludziom do głowy, w Chorwacji pierwsza plaża dla naturystów została utworzona już w 1934 na wyspie Rab.

                                  Widok na Primosten z ruin

Mój rozmówca twierdził, że to problemy finansowe po bratobójczej wojnie doprowadziły do upadku tego kolosa, który teraz pustymi okiennicami i wyłamanymi drzwiami odstrasza plażowiczów a zachęca wścibskich jak ja. Obiekty takie jak ten wciąż przypominają o tragicznych wydarzeniach mających miejsce na Bałkanach niecałe 25 lat temu. Wielu Chorwatów i Serbów do tej pory chadza do osobnych barów i posyła dzieci do różnych szkół. Wojna ojczyźniana stworzyła żołnierzy, którzy przez trybunał w Hadze oskarżani są o zbrodnie wojenne a według obywateli Chorwacji są bohaterami.

                            


Maria Lućicia, czyli "Mały Port Marii" jest niezwykła, ponieważ w nietypowy sposób ukazuje ten fascynujący nadmorski kraj. Znajdziemy tam bogatą historię historię turystyki, kulturę naturyzmu stworzoną przez plażowiczów ale również wciąż świeżą w pamięci niektórych wojnę. Jest to również metafora dzikiego piękna jakim sama w sobie jest Chorwacja.

Bartosz Oleszko-Pyka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz