Szkolne życie to dla większości monotonia. Wstajesz, idziesz do szkoły,
a na lekcjach siedzisz cicho czekając na dzwonek. Przerwa właściwie nie jest
lepsza. Tylko po to, żeby nie popełnić towarzyskiego samobójstwa decydujesz się
na wysłuchiwanie gorących ploteczek, które tak naprawdę wcale cię nie
interesują. Nic na to nie możesz poradzić, bo bez towarzystwa jesteś tylko
jednostką skazaną na porażkę. Dobrowolnie współtworzysz bandę klonów,
wyglądacie tak samo, mówicie w ten sam sposób i boicie się społecznego
wykluczenia.
Na szczęście jest jeszcze mniejszość, która nie przejmuje się opinią
publiczną i dzięki której cała społeczność szkolna nie wygląda jak armia
robotów specjalnie zaprogramowana do niewyróżniania się.
Indywidualizm wśród młodzieży bywa trudny. Zdarza się, że nawet między
młodymi ludźmi znajdzie się konserwatysta, który nie poprze nietypowego koloru
włosów czy dosadnie powie ci, co sądzi o twoim osobliwym stylu. Poglądy są
różne, jednak niektórym przydałoby się nieco więcej tolerancji i otwartości.
Bycie małomównym obserwatorem nie sprawia, że jesteś gorszy, czasem może nawet
sprawić, że otacza cię tajemnicza aura, którą wielu chciałoby mieć. Niestety
nie ma co liczyć na to, że w najbliższym czasie ludzie przestaną dawać znak
równości między słowami: „gorszy” i „inny”.
Nie znaczy to jednak, że całkowicie powinniśmy utracić wiarę i zwątpić w
dzisiejszą młodzież. Przyjdzie czas, kiedy wielu zorientuje się ile czasu
stracili na obserwowanie i śledzenie życia innych w czasie, w którym sami mogli
się rozwijać.
Rozalia Romanyk 1a
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz