Opowieści tego typu można łatwo podzielić na typowe opowiadania i na tzw. ,,miniaturki”. Pierwszy
rodzaj ma zwykle kilkadziesiąt rozdziałów, drugi zaś maksymalnie kilka części, zwykle jednak jest to jedno, krótkie kilkustronicowe opowiadanie. W czeluściach internetu można natknąć się na ff (skrót od nazwy fanfiction) dosłownie na każdy temat. Są to zarówno historie miłosne, jak i opowiadania fantasy czy akcji, a mogą dotyczyć każdego z rodzajów mediów: filmów, książek, seriali, programów telewizyjnych a nawet niekiedy gier komputerowych.
Można powiedzieć, że czytelnicy ff wytworzyli odrębną społeczność. Zaczyna się w niej jako nieznany i nieszkodliwy czytelnik, który sam niewiele wie o tej alternatywnej rzeczywistości, z czasem staje się coraz bardziej znany, dostaje zaproszenia do zamkniętych grup na portalach społecznościowych czy na elitarne fora tylko dla zagorzałych czytelniczek. Jednak szczyt tej hierarchii społecznej można osiągnąć tylko jako autor własnych historii. Kiedy twoje
opowiadanie spodoba się kilku naprawdę wpływowym czytelniczkom możesz stać się kimś w rodzaju idola. Choć większość takich osób pisze pod pseudonimem to ich ,,imię” znają wszyscy czytelnicy danego paringu (połączenie danych postaci w pary np. paring z serii Harry’ego Potter’a złożonej z głównego bohatera i młodszej siostry jego najlepszego przyjaciela: Ginny, nazywamy Hinny itp.) i każdy fan czeka niecierpliwe na ich kolejną publikację.
Sama jednak traktuję świat fanfiction jako drzwi do kontynuacji moich ukochanych powieści, bo kiedy już skończę czytać daną serię brakuje mi nowych, niesamowitych przygód moich ulubionych postaci. Wtedy popadam w swego rodzaju otępienie nazywane u nas książkowym kacem.
Jedna z początkujących czytelniczek ff, i moja bliska znajoma, mówi: ,, Fanfiction pokazało mi, że mogę tworzyć własne historie, a moje ukochane postacie będą wiecznie żywe. Kompletnie zatraciłam się w magii tych opowiadań i mimo tego, że na początku sceptycznie podchodziłam do całej sprawy, teraz nie wyobrażam sobie dnia bez choćby jednej historii.
Niestety, jak zawsze, istnieje też ciemna strona naszej małej społeczności. Po pierwsze trzeba pamiętać, że gdy udostępniamy coś w internecie jesteśmy narażeni na plagiat i nasze małe arcydzieła mogą zostać po prostu przez kogoś skopiowane. Po drugie zdarza się, że za pisanie historii zabierają się niedojrzali 12-latkowie, choć do pewnego momentu nie ma w tym nic złego. Jednak to ich historie mogą być źle napisane, pełne błędów (nie rozumieją że każda prawdziwa autorka ma swoją betę, czyli osobę, która sprawdza przed dodaniem na bloga ich teksty). No i po trzecie niekiedy można natknąć się na opowieści pisane przez osoby, które traktują wrzucanie tekstów do internetu jako formę prywatnego pamiętnika. Wtedy czytanie przestaje sprawiać przyjemność. Pomimo tych kilku wad świat fanfiction stawia przed nami setki nowych możliwości i mam nadzieję, że mój artykuł zachęci każdego miłośnika i wroga czytania oraz do spróbowania odkrycia na nowo każdego z naszych ulubionych bohaterów.
** Na zdjęciu widoczny jeden z najpopularniejszych tematów fanfiction: Dramione, czyli połączenie Drcao Malfoy'a z Hermioną Granger, postaci występujących w serii o Harrym Potterze, a także fan art- stworzona przez fanów danego paringu grafika, ta widoczna powyżej autorstwa CaptBexx**
Julia Król
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz