Zainteresowało Was kiedyś, jak otworzyć zamek szyfrowy
Mosler Safe Company? Albo jak wysokie jest wynagrodzenie za sprzedanie swojego
patentu państwu i co zrobić, by je otrzymać? Richard Feynman w książce „Pan
raczy żartować, panie Feynman!” odpowiada na te i inne pytania w toku opowieści
o własnym życiu.
Wygląda na to, że w życiu profesora Feynmana zawsze się coś
działo. Jeśli nie pracował nad nowym zagadnieniem dotyczącym fizyki, podróżował
do Brazylii (gdzie uczył się grać na frigideira
i próbował zreformować szkolnictwo), umykał przed wielkimi audytoriami, by móc
przemawiać jedynie do kółek fizycznych, sprytnie omijał cenzurę, prowadził
badania nad mrówkami, zapewniał komisję poborową o braku upośledzenia mimo
stwierdzenia tej nieprawidłowości przez psychologów i po kryjomu wyjmował drzwi
(sztuk jedna), ale przede wszystkim szukał w otaczającym go świecie zagadek do
rozwiązania. Podtytuł książki, „Przypadki ciekawego człowieka”, znakomicie
oddaje jej treść.
Dowcipnie napisana książka jest czymś więcej niż zbiorem
wydarzeń z życia wziętych. Daje nam wgląd w pracę naukową, opisaną w sposób
nieco odmienny od standardowych referatów, streszczeń i wykładów. Laureat
nagrody Nobla opisuje też życie w Ameryce czasu wojny – jako fizyk pracował
przy projekcie Manhattan, uczestnicząc w przygotowaniach pierwszej bomby
atomowej. Poza stroną naukową jego życia książka daje nam także możliwość
obserwowania go w codziennych sytuacjach – i jest to jeden z atutów tej
pozycji. Możemy poznać Richarda Feynmana jako zwykłego człowieka, nie zawsze
zachowującego się tak jak przystoi profesorowi.
Na koniec – cytat, który pokazuje nastawienie Feynmana do
nauki: „Potem przyszła mi do głowy inna myśl: fizyka trochę mnie teraz mierzi,
a kiedyś sprawiała mi radość. Dlaczego sprawiała mi radość? Bo się nią bawiłem. Robiłem to, na co miałem ochotę
(…). Przyjąłem więc nową postawę. Skoro nie mogę tego zmienić, że jestem
wypalony i nigdy nic nie osiągnę, a mam tę ciepłą posadkę na uniwersytecie,
uczenie studentów sprawia mi przyjemność i lubię czytać Baśnie z tysiąca i jednej nocy, będę się bawił w fizykę, kiedy mi przyjdzie na to ochota, nie
zastanawiając się, czy ma to jakieś znaczenie dla świata.”
„Pan raczy
żartować, panie Feynman!”
Przypadki
ciekawego człowieka
Wyd. Znak,
Kraków 2007
(książkę znajdziecie w szkolnej bibliotece)
Zdjęcie
okładki – www.google.com
Zuzanna Ruszar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz